



Jestem zwolenniczką recyklingu – rzeczy, które nie są już pozornie potrzebne lubię używać do swoich projektów. Szeroko pojęte rękodzieło towarzyszy mi odkąd pamiętam. Moim chłopcom szyłam ubranka, robiłam na drutach sweterki. Moje zamiłowanie do rękodzieła pomogło mi w stanie wojennym zaistnieć i zaczęłam szyć odzież do butików, bo mój mąż(muzyk) z dnia na dzień został pozbawiony pracy. Kto pamięta tamte czasy, wie jakie były trudności(puste pułki). Działalność rzemieślniczą miałam ułatwioną, bo z podróży dalekich i bliskich namiętnie przywoziłam ładne materiały, dodatki z myślą o sobie, a w zaistniałej sytuacji mogłam tworzyć fajne ciuszki. Zamiłowanie do rękodzieła i twórczych eksperymentów mam od zawsze. Prezentuję rzeczy zrobione samodzielnie i takie, którym daję drugie życie. Szyję, ozdabiam przedmioty, moja ostatnia pasja to decoupage. Sprawia mi ogromną frajdę i poświęcam jej sporo czasu.
Ta sałatka to przepis mojej bratowej, moja bratowa robi ją z filetów śledziowych solonych, trochę sobie uprościłam wykonanie i do sałatki użyłam filetów śledziowych w oleju. Sałatka jest również smaczna, dlatego mogę ją polecić, bo jest pyszna nie tylko na święta.
Produkty:
Wykonanie:
Śledzie odsączyć z oleju i pokroić na mniejsze kawałki i ułożyć na dnie salaterki. Ziemniaki ugotować w mundurkach w osolonej wodzie [sól według uznania]. Gdy ostygną, zetrzeć na tarce o dużych oczkach i wyłożyć na śledziach. Cebule drobno posiekać [ja cebule przelewam wrzątkiem na sitku żeby ulżyć wątrobie] i ułożyć na ziemniakach. Marchew surową umyć, zetrzeć na tarce o dużych oczkach i ułożyć na cebuli.
Sos: Dokładnie mieszamy majonez, śmietanę i chrzan, solimy, dodajemy szczyptę cukru i pieprzu, tym sosem zalewamy sałatkę.
Na koniec wyłożyć starte jajka, wierzch posypać solą i pieprzem.