Lubimy koty, więc propozycja jaśków z kotami:
Jestem zwolenniczką recyklingu – rzeczy, które nie są już pozornie potrzebne lubię używać do swoich projektów. Szeroko pojęte rękodzieło towarzyszy mi odkąd pamiętam. Moim chłopcom szyłam ubranka, robiłam na drutach sweterki. Moje zamiłowanie do rękodzieła pomogło mi w stanie wojennym zaistnieć i zaczęłam szyć odzież do butików, bo mój mąż(muzyk) z dnia na dzień został pozbawiony pracy. Kto pamięta tamte czasy, wie jakie były trudności(puste pułki). Działalność rzemieślniczą miałam ułatwioną, bo z podróży dalekich i bliskich namiętnie przywoziłam ładne materiały, dodatki z myślą o sobie, a w zaistniałej sytuacji mogłam tworzyć fajne ciuszki. Zamiłowanie do rękodzieła i twórczych eksperymentów mam od zawsze. Prezentuję rzeczy zrobione samodzielnie i takie, którym daję drugie życie. Szyję, ozdabiam przedmioty, moja ostatnia pasja to decoupage. Sprawia mi ogromną frajdę i poświęcam jej sporo czasu.
Polubiłam jaśki, więc je szyję. Dzięki połączeniom kolorystycznym łatwo urozmaicić ich wygląd, w połączeniu z koronką kojarzą mi się z pensjonarskim wdziękiem i kobiecością, a może ekstrawagancją.
Ładnie wyglądają rozrzucone na tapczanie, kolorowe wzorzyste poduszki, które pasują kolorystycznie do danego wnętrza. Pomysłów na kształt i dobór materiałów mam dużo, teraz zbieram materiały żeby szyć patchworkowe jaśki.
A oto parę zdjęć:
Różyczki zrobione są z gipiurowych elementów. |
Miło mi, że mnie odwiedziłaś/ odwiedziłeś. Dziękuję za każdy komentarz.